Bardzo mi miło, że jesteście ze mną podczas kolejnego postu. Dzisiaj mam dla was kosmetyki, które tworzą mój makijaż codzienny. Jest to natomiast makijaż, gdy mam trochę czasu i mogę go poświecić przed wyjściem na umalowanie się. Gdy chodzę do pracy i muszę wstać o 5, to wolę zrobić to szybko i móc dłużej pospać, niż siedzieć przed lustrem 15 minut. Dopiero teraz to doceniłam, gdy zaczęłam pracować i pracę zaczynam na 6.
1. To oczywiście podkład. Po nałożeniu kremu (Tutaj będzie osobny post o mojej codziennej pielęgnacji twarzy), przychodzi pora na podkład. Ja akurat używam Maybelline Superstay Better Skin w odcieniu 005 Light Beige. Podoba mi się jego odcień, natomiast nie jest on bardzo trwałym podkładem. Natomiast jest jednym z moich ulubionych. Nakładam go za pomocą gąbeczki a'la Beauty blender z firmy Ebelin. (Jest już tak zużyty, że aż wstyd go pokazywać. :))
2. Utrwalamy podkład. Ja aktualnie używam pudru transparentnego w kamieniu Look Now! firmy Bell. Daje bardzo ładne zmatowienie i myślę, że jest odpowiedni do każdego odcienia skóry.
2. Czas na oczy. Tutaj paletka z 4 cieniami firmy Inglot. Jak widzicie najjaśniejszy cień jest już mocno zużyty, ale stanowi bazę do większości makijaży. Uwielbiam wszystkie te 4 cienie, można z nich tworzyć przeróżne kombinacje. Szczególnie lubię ten szaro-brązowy, który tworzy bardzo delikatne wrażenie na oku.
3. Tusz! Tutaj mój ulubiony duet. Czyli serum do rzęs z firmy Eveline 8w1 Total Action oraz tusz do rzęd marki Maybelline Colossal Go Extreme! Rewelacja! W sierpniu przedłużałam rzęsy i niestety moje rzęsy wyglądało po ściągnięciu strasznie. Były krótki, wypadały i pomalowanie ich tuszem graniczyło z cudem. Potrzebowała czegoś co będzie można używać pod tusz i takie właśnie jest to serum. Dodatkowo świetnie rozczesuje rzęsy i wydłuża, dzięki czemu po wytuszowaniu ich, wydają się jeszcze dłuższe. Co do samego tuszu do rzęs, to również jest świetny. Często w pracy pocieram oczy, a on nawet, gdy pociera się oczy to pozostaje tam gdzie powinien.
3. Na sam koniec bronzer z paletki MUA Fashionista. Tą paletkę kupiłam za całe 10 zł! Na targach kosmetycznych była promocja: Każda rzecz kosztowała 2 zł, łącznie z paletką. Znajduje się tutaj róż, dwa cienie oraz bronzer. Z tej paletki przeważnie używam bronzera, który jest bardzo delikatny i na pewno nie narobicie sobie nim plam.
_____________________________________
Mam nadzieję, że post wam sie spodoba. W poniedziałek planuje dodać post z przeglądem całego tygodnia w postaci zdjęć.
Zapraszam oczywiście was na mojego instagrama, wystarczy kliknąć w ikonkę po prawej stronie i możecie zobaczyć co tam aktualnie u mnie się dzieje.
Oczywiście zapraszam was tez na mojego Snapchat'a mój nick to: vaniliijna.
Trzymajcie się cieplutko!
Spokojnej niedzieli!
Ściskam.:)
Groszek.